Zbiór pomysłów na nowe frakcje

Racja, wystarczy ” armii nie z tego świata ” , bo za chwilę wbiją zielone ludziki z blasterami a cesarzowi takie coś się przyklei do twarzy i klimat diabli wezmą, czego nikt nie chce. Co do nowych nacji to może jacyś nomadowie, żywiołaki, osobna nacja hobbicka czy zapowiadana gildia magów jeśli mają być drogie, mocne jednostki?

Widzę, że trochę temat ucichł, ale poważnie - może Hobbici? Nie jakieś pradawne i oklepane zło, ale dobra, analogiczna do goblinów rasa?
- po pięć jednostek na kartę
- głównie obrona i atak nie siła i pancerz
- dużo skradania i sztuczek mało otwartej walki
- jednostki z założenia nie bojowe; Farmer, Lekkoduch, Burmistrz, najgrożniej brzmiący Strażnik miejski
- itd. itp.

Albo gildia magów, Zaklinacze broni, Alchemicy, Magowie żywiołów, Uzdrowiciele itd.

I ostatni, dość fantastyczny, ale nietuzinkowy pomysł: Nomadzi, humanoidalne istoty-grzyby/rośliny niezbyt świadome ludzkiej inteligencji i imperium, szukającej nowych terenów na wysiew zarodników
- przede wszystkim mocny pancerz
- minimalny atak, siła, ruch i obrona, ale straszliwe trucizny i zarodniki zdolne zainfekować mózg trolla i zachęcić go do nagłej zmiany stron w środku bitwy
- nagły wysiew nowych żołnierzy z miejsca zmieniający stosunek sił w starciu
- możliwość powrotu do walki pokonanych jednostek(odrodzenie się z kłącza)
itd.

- Hobitki byłyby zabawne ale to zawsze jest ten odwieczny dowcip co we władcy jak się rozpiska na Hobbitach z Modrodem czy o zgrozo spotykała ... flufem to aż emanuje rzezią przecież Wink

Do tego jak już daliśmy niziołki w Rycerstwie to teraz skąd wziąć ich samodzielne państwo ?
"państwo" niziołków w lennie rycerstwa w Imperium ? Wink

Niby można by coś zorganizować ale wtedy wypadałoby zabrać rycerstwu tego hobbita co go mają...

W goblinach mamy liczebnoś, obronę i dużą śmiertelność ale w konwencji przaśno-komicznej... Niziołki ginełyby masowo już bardziej w konwencji tragicznej.

Prędzej wolałbym dodać rycerstwu ze 2 rodzaje niziołów i w jakimś 2.1 czy 2.2 dodać wreszcie podfrakcję tematyczne - gdzie można by dodać rycerstwu podfrakcję kurdupli.

***********

Gildia magów kiedyś nam się przekształciła we frakcję Magów Wschodu - takich stylizowanych na baśnie 1001nocy i daleki wschód właśnie z żywiołakami czy dżinami. Mamy ciągle dla nich miesje na mapie odłożone nawet. [link widoczny dla zalogowanych] w prawym dolnym rogu. Orkowie, Goblińscy wynalazcy i w samym rogu magowie.

**************

a modele z plasteliny ? Razz

************

No i wreszcie nie chcemy przesadzić z ilością frakcji tylko po wyjściu 2.0 dodawać je już dużo rzadziej (max 3-5) skupiając się raczej na rozwoju tego co jest (podfrakcje właśnie). Frakcje z 1.9 powinny już i tak pokrywać większość dostępnych modeli nie licząc tych najbardziej "jedno-producentowych" Wink

Pomysł podfrakcji mnie zaciekawił, magowie ze wschodu również. Co do Hobbitów:
skoro opcja pokojowa odpada, można by zrobić niepowtażalny hobbicki ruch oporu;
- bez państwa, ale oprócz niziołków sympatyzujących z ludźmi są jeszce obrońcy swoich dawnych ziem
- błyskawiczne ataki z ukrycia
- może i Hobbici z wyglądu tolkienowscy, ale biada temu, kto znieważy tych zaciekłych partyzantów
- dzicy jak elfy, wytrwali jak orkowie, szlachetni jak ludzie (przynajmniej niektórzy), cisi jak sama śmierć...
itd.

No, taka może nietypowa wizja, ale chyba ma potencjał, a jak nie to zawsze zostaje natchnienie i argument żeby lepiej zrobić magów z tysiąca i jednej nocy niż krwiożercze hobbity.
Co do dostępności modeli to wciąż zapominam o problemie grając na ogół czym popadnie, ale z istniejących jednostek pare chyba nie ma odpowiednika w innych systemach, jak choćby lodowy golem, jedorożec (bo chyba nie używa tych różowych koszmarów pony, czy jakoś tak), nieżądnica, alchemik itd.

Cytat:

jak choćby lodowy golem, jedorożec (bo chyba nie używa tych różowych koszmarów pony, czy jakoś tak), nieżądnica, alchemik

ja się już spać zbieram ale może Ci bambus wklei linki - 2 systemy z pasującym modelem to zwykle minimum zanim pchniemy go dalej ;P

Lodowy golem:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Nierządnica:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Alchemik:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jednorożec:

[link widoczny dla zalogowanych] - sam koń stąd, mało epicka ale dopuszczalna opcja

[link widoczny dla zalogowanych] - tu nie jestem pewny skali tylko

[link widoczny dla zalogowanych] - nie jest to oczywiście jednorożec per se, ale też może być.

Wojnacja nie jest restrykcyjna jeśli chodzi o modele. MA być zbliżone. Ja sam używam modelu Sukuba (http://i.ebayimg.com/t/RARE-OOP-Confrontation-Rackham-Succubus-2-Succube-2-TNGM-02-/00/s/NDczWDQ5MQ==/$(KGrHqF,!qcE88ftRRk(BPu-PyS8tQ~~60_12.JPG - dokładnie tego) jako Bestii przestworzy i jest ok.

zasadniczo jednorożec to raczej mało skomplikowana konwersja z konia - a konie są wszędzie Wink

Jeśli chodzi o niziołki pewną pomoc fluffową mogą stanowić waleczniaki i zjawomyślne z D&D

"Bestia" bardzo ok Smile

Co do Gildii Magów to chociaż pomysł na wschodnich mędrców jest ciekawy, to jednak bardziej widzę Gildię multikulturowo, każdy "rodzaj" czarownika z innych stron przybyły do gildii jako adept, wędrowiec, badacz potrzebujący pomocy w badaniach itd.
- pancerni, imperialni magowie ziemi
- nadmorscy / leśni uzdrowiciele
- krasnoludzki dajmy na to ogniomistrz (do walki na odległość / robienia przeszkód itp.)
- elficki mag powietrza - szybki, trudny do trafienia, ale niezbyt waleczny i kruchy
- alchemik, oczywiście inny niż wolnych kupców
- zaklinacz, dostosowujący swoją broń do starcia
- astronom, jasnowidz widzący rzeczy niewidoczne dla innych (na przykład skradającego się wroga)
- adept, rzucony w bój z jednym z czarów swoich mistrzów
- chowaniec magii, który mógłby łączyć czary poszczególnych magów / zwiększać ich umiejętności)
- arcymag - mistrz wszystkich mistzrów w walce, albo wspierający swych uczniów mentor (albo jedno i drugie zależnie od rzuconego czaru)
- żadnych nekromantów, to bezcześciciele magii, spaczone umysły, które należy zwalczać

100% imiennych jednostek ? to by zabawne nawet było - choć to trochę delikatne dla flufu i problemowe dla rozpisek.. chyba żeby dodać do tego dosłownie 2-4 jednostki szeregowe chowańców/najemnych wojowników to może by to miało jakieś ręce i nogi.

Tyle że to wtedy albo albo - albo gildia albo magowie wschodu... gildia niby byłaby wygodniejsza modelowo skoro pasowałoby wszystko ale siłą rzeczy mniej by bazowali na przywołańcach jednak.

100% imiennych jednostek? chyba trochę zamąciłem - mag powietrza, wody, ognia, ziemi i reszta to tytuły a ich "pochodzenie" to tylko taka sugestia, adept nadmorskiego mistrza ma szansę najwięcej nauczyć się o magii wody, krasnolud z podziemnych korytarzy wie najwięcej o ognistym sercu ziemi, elfy zawsze są najbliższe naturze, a imperialni jak nikt polegający na sile pancerza studiują magię ziemi (kamienie uczą ich jak być twardym Smile

). Co do bohaterów to klasycznie 2 - 3 , arcymag, bibliotekarz / kronikarz, nauczyciel czy coś takiego. Jednostki szeregowe to adepci, idealnie średnie statystyki + moc oraz umiejętność nauczenia się jednego (przy nauczycielu w rozpisce np. dwóch) czarów magów wyższej klasy. Byłoby parę chowańców np. chowaniec mocy, eteru, połączenia (w razie przyjęcia tej koncepcji chętnie wytłumaczę pomysł). Na przywołaniach bazuje helheim. Co do koncepcji zdecydowanie skłaniam się do opcji multikulturowej, jeśli chodzi o wschód to jeden z bohaterów mógłby być takim z tysiąca i jednej Mocy, z lampą z dżinem za pazuchą.

Cytat:

Na przywołaniach bazuje helheim.

ale naprawdę długo kombinowaliśmy jak to zrobić żeby nie mogli przyzywać za szybko i za dużo Wink

magów bym aż tak mocno nie dzielił na żywioły bo to może wyjść za banalnie.

kwestię przeważającej imienności za to naprawdę bym zostawił do przemyślenia, bo żadna frakcja jeszcze tego nie miała - podczas gdy goblińskie wioski nie mają żadnego.

Co do adepta to na obecnych zasadach byłby raczej bez sensu - mając moc o 2 niższą niż standardowi magowie rzucałby czary swoich mentorów tylko na 6'kach czy 5'kach a to za bardzo losowe jest jak dla nas... znaczy wiem że mamy i teraz czary bazowo wchodzące na 5kach ale niemal zawsze dochodzi do tego medytacja.. no chyba że ktoś się upiera rzucać czary z Banshee to niech już cierpi Wink

Jakkolwiek na 2.0 być może da się to już jakoś sensownie rozwiązać.

Poza tym docelowo a jakiejś tam notce sprzed 3 lat mieliśmy wpisane, żeby razem z pod-frakcjami dorzucić też bardziej ogólne czary możliwe do wykupienia przez wszystkich magów którym pozwala moc czy tam jakieś jeszcze ograniczenie.

Tak czy inaczej frakcja magów to najwcześniej 2.1 bo samo 2.0 nie będzie raczej miało nowej frakcji - tylko odświeżone wszystko to co było... albo i nie wszystko jak nam będzie zbyt wolno schodzić to możliwe że część starych jednostek wróci dopiero w 2.1 właśnie... choć to nadal jeszcze za odległa przyszłość żeby ja planować.

Co do Adepta, to miałby medytację 1pa - 1mocy, a głównie punkty mocy zdobywałby od aur silniejszych magów np.
- przerzuty od astronoma-jasnowidza
-bonus od Arcymaga i Bibliotekarza z aktywowanym odpowiednim zwojem
-bonus od aury chowańca magii
-ew. bonus +1 od jakiegoś dodatku frakcyjnego
No ogólnie można kombinować, że np. tylko adept może kumulować bonusy do mocy do więcej niż +2 , i już rzucałby czary na 4-3. Co do przeważającej imienności: powiedziałem 2-3 bohaterów, reszta to jednostki SZEREGOWE z adeptem na czele jako najtańszą jednostką. Co do podziału magów na kasty, to mniej więcej taki podział jak jednostki odległościowe i do walki wręcz - niby łucznik może walczyć w zwarciu, ale nie jest to jego mocna strona, a profil kasty danego żywiołu na ogół narzuca się sam:
- ogień- kule ognia, wybuchy ściany pożogi
-powietrze- ci, co ziemi z zasady nie dotykają i z ziemi dotknięci (łatwo) być nie mogą, ale trafieni spadają z donośnym ŁUP!
-ziemia- kamienne zbroje-golemy, trzęsienia ziemi, ewentualnie strzał głazem, ale głównie walka wręcz
-woda- leczenie, w ostateczności fala, która przewraca wrogów, dając czarownikowi czas na ucieczkę, zadajaca symboliczne obrażenia lub wręcz rany do końca kolejnej aktywacji
-ponadto niebanalne kasty typu alchemik, astronom, zaklinacz, specyficzne chowańce do wyczarowania przez jakiegoś przywoływacza, itd.
Co do goblinów - taka nacja - nie arystokracja Smile

Cytat:

Co do przeważającej imienności: powiedziałem 2-3 bohaterów, reszta to jednostki SZEREGOWE z adeptem na czele jako najtańszą jednostką.

no wyjaśniałeś już o co chodziło ale na chwilę obecną moja pierwsza nadinterpretacja wydaje się mieć jakiś tam potencjał w kwestii nowych założeń.

Do tego elfy i krasnoludy w liczbie większej niż jeden trochę by się z flufem gryzły.

Cytat:

adeptem na czele jako najtańszą jednostką.

ten tego - najtańszą ? to albo najtańszy model musiałby kosztować 45-50 punktów albo sam nie wiem jak by to miało wyglądać, żeby adepci mogli mieć te same czary co bohaterowie, rzucać je na 3+ i kosztować mniej ;P

poza tym to naprawdę to frakcja na 'za rok najwcześniej'. Zwłaszcza, że Mrocznych jeszcze nie ma a jeszcze trzeba wynalazców zrobić i 2.0

Może mieć potencjał, ale wtedy prawie nikomu nie można by było dokupować dodatków. Co do Adepta to z jednej strony wcześniej proponowano nację drogich, silnych i nielicznych jednostek, a z drugiej - nie pisałem o przejmowaniu czarów magików wyższych rangą (zasada mogłaby opierać się na koszcie postaci) czyli tych wszystkich, któży już się w czymś specjalizują, ale do elity im daleko, ponadto żeby mieć czar danej jednostki musiałaby ona występować w rozpisce, trochę jak z adeptami Baldura. Co do zbyt wielu jednostek pochodzących z innej nacji, ogólnie ras w wojnacji jest chyba wystarczająco dużo, zwłaszcza jak się dorzuci chowańce i adeptów "bez pochodzenia".
A że frakcja "za rok najwcześniej" - zapowiada się tak dobrze, że chętnie poczekam, byleby była Smile